poniedziałek, 9 lipca 2012

Wioślarze górą!

Wioślarstwo jest tutaj bardzo popularnym sportem. Codziennie wieczorem idąc brzegiem oceanu mija mnie ekipa wiosłująca z panem trenerem o bardzo silnym głosie na czele. Tutejsi wioślarze wygrali właśnie trzecie z dziesięciu zawodów, które odbywają się latem co weekend. Z tej okazji mieszkańcy ubierają się na zielono, bo to kolor Hondarribi i urządzają pochód na cześć zwycięzców. Wszystkiemu towarzyszy wyjątkowa atmosfera i jedność - green peace!




 Poniżej bohaterowie, czyli drużyna, która wygra kolejne zawody, przy akompaniamencie muzyki i tłumu wiwatującego i śpiewającego ich hymn. Dzieci mnie nauczyły, więc też go znam! Swoją drogą bardzo lubię wioślarzy - to dobrze zbudowane chłopaki (tak, Dawid mnie zatłucze, jak to przeczyta) :D



 Całe zajście wieńczył bluesowy koncert wyśpiewany w łamanej angielszczyźnie i zagrany w trochę uciekającym do przodu rytmie, ale nie ujęło to niczego atmosferze wydarzenia. Bardzo dobrze się bawiłam i będę to robić w każdą niedzielę, jeśli tylko będę na miejscu, bo chłopaki będą wygrywać każde kolejne zawody :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz