czwartek, 19 lipca 2012

Pireneje.

Plany się zmieniły, szef Pani Mamy miał dziś dobry dzień i dał jej urlop, od jutra.
Zostałam zaproszona, żeby jechać z nimi w Pireneje na 5 dni! Przez chwilę się zawahałam, bo pomyślałam, że mogę inaczej wykorzystać te kilka dni i pojeździć stopem po Hiszpanii, ale przecież mogę to zrobić kiedy indziej, a ta okazja się nie powtórzy. Nie mam bucików do chodzenia po górach, ale okazało się, że Pani Mama ma ten sam rozmiar i akurat nowe buciki w szafie! Nie mogło być lepiej :)

Więc przepadam na 5 dni, będę o tu: Les, Spain :)


Całkiem niedaleko znajduje się najwyższy szczyt Pico de Aneto lub po prostu Aneto - najwyższy szczyt w Pirenejach w masywie Maladeta o wysokości 3404 m n.p.m, ale na trzytysięcznik się raczej nie wybieram :D Za to na pewno będę miała dużo czasu, żeby pochodzić. Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać i nie spadnę w żadną przepaść.


I LOVE MY LIFE EXACTLY THE WAY IT IS!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz