poniedziałek, 27 sierpnia 2012

tęskniąc.


Piszę to tęskniąc za tymi, z którymi mi najlepiej. 

Za nią. Za naszymi głupotami, za naszymi dniami, wieczorami, szalonymi podróżami, za chichotaniem i przytulaniem, za jej uśmieszkiem, za wsparciem, które w niej mam, za rozmowami, za wszystkim z nią.


 Za nimi. Za tym, co nas połączyło, za robotą nad przedstawieniem, dyktaturą, głupotami, za warsztatami teatralnymi, za uczeniem się tekstów, których nigdy nie mogłam zapamiętać, za radami, za narzekaniami i spotkaniami na Zeylanda.


 Za nią - idealną współlokatorką.


I za nimi, moimi altówkami.


Za nimi. Za gotującymi mężczyznami w Chrobrzanej kuchni, za idealnymi współlokatorkami, za Chrobrym, naszymi kolacjami, za nocnymi rozmowami, za u-u-urodzinami, za toporem niezgody, za rudymi włosami, za kawą, grafikiem w kuchni i serkiem waniliowym z Biedronki.


Za nimi i homemade karaoke.



 Za nimi - językoznawcami. 


Za Soudarionem.



 Za nim. Tak, najbardziej za nim.



Za nimi. Za rodziną.





 Za nią i jej bajzlem. Za przytulaniem, za rozmowami, za herbatą z gruszką, za głupotami, za śpiewaniem z nią, chodzeniem na próby, za kłótniami i płakaniem z nią, za wrzeszczeniem, bębnami i całym tym kochanym hałasem, za jej muzyką, za byciem razem.



Za ZIONem.




Za Zeylandią i ludźmi (z) Góry.


Za nimi. Mocno.


Za Guma Gospel Choir i starą osiekową ekipą. O Was też pamiętam, kochani!


I miliardem innych. Tęskniąc piszę to ja dnia dziewiątego do powrotu.

5 komentarzy:

  1. Herbata z gruszką na Zeylanda była całkiem spoko :))) wracaj już :*

    Jull ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :** słonko... już niedługo! ja teeeżżżż tęssssknięęęę! :) ale pamiętam o Tobie i wyściskam Cię jak tylko Cię zobaczę! ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Za mną widzę, że już nie tęsknisz... Anonim z językoznawstwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za Tobą też, anonimie kochany, co masz swojego Michała o imieniu Michał, jak nie każdy, kto swego Michała posiada.

      Usuń
  4. Akurat nie o Michale mowa, zresztą fakt - źle napisałem ponieważ na językoznawstwie już mnie długo nie ma...

    OdpowiedzUsuń