niedziela, 26 sierpnia 2012

ausara - brave - odważna.

Ausara - brave - odważna. Tak mówią. Mówią, że jestem odważna, że tu przyjechałam, że mówię po baskijsku (tak, to wymaga największej odwagi i siły ducha), że podróżuję sama autostopem, że chodzę sama po nocy, że chodzę sama po górach, że śpiewam na ulicy, że uśmiecham się do ludzi, że rozmawiam z obcymi, że zaczynam drugi kierunek, że uczę, że spełniam swoje marzenia.

Problem w tym, że ja wcale odważna nie jestem. Boję się wielu rzeczy. Boję się alkoholików, boję się śledzących mnie facetów, boję się kroków za plecami nocą, boję się gubić w obcym mieście (a robię to za każdym razem, hahah!), boję się decydować, boję się, że sobie ze wszystkim nie poradzę, boję się być za długo sama, boję się swoich myśli, boję się o wszystkich, których kocham, choć być może nie jest to najlepsze miejsce, żeby opowiadać o wszystkich lękach. Jeśli dobrze mnie znasz, wiesz o co chodzi.

Miałam dobry tydzień deszczu i nauki. Wczoraj miałam wspaniały dzień, o zachodzie wdrapałam się na Monte Urgull, z której to widać piękną panoramę Donostii, zanim wpadłam na to, żeby chociażby telefonem panoramę złapać, zrobiło się ciemno. No i ak zawsze, poznałam kogoś, z kim mogłam wracać :)






Zostało 12 dni. Postanowiłam więc podjąć próbę spakowania plecaka, żeby za tydzień się nie okazało, że nie mogę zmieścić połowy rzeczy.Wyrzuciłam wszystko z szafy, poskładałam w śliczniutkie, równiutkie kosteczki i bardzo przemyślanie poukładałam w wielkim plecaku, żeby maksymalnie wykorzystać miejsce. Co się okazało, zapakowałam go po brzegi, a w pokoju nadal leżała wuchta rzeczy. Upsiii! Więc nie miałam innego wyboru, jak z powrotem wszystko wywalić na środek, poprzebierać, połowy się pozbyć, na nowo poskładać i spróbować spakować. Po części się udało, natomiast i tak muszę wysłać do domu najdroższą paczkę w życiu, resztę, łącznie z komputerem będę musiała upchać do torebki jako bagaż podręczny. Całe szczęście, że damskie torebki nie mają dna ;D Ostatni tydzień, wyczekuję, nasłuchuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz